Jesień w Krakowie czaruje za dnia liśćmi spadającymi na głowy jak konfetti. Wieczory przechodzą w ciche litanie kropel deszczu o dachy. Chodniki z wolna wilgotnieją, a koty wychodzą spod samochodów i otrząsają mokre łapki.
Po Plantach ludzie poruszają się o hulajnogach, bo te nie ślizgają się specjalnie na mokrych liściach i są jesienne promocje w Decathlonie. Albo o własnych nogach, statecznie i konsekwentnie w kierunku Teatru Bagatela albo Dworca Głównego. Dzieci nie ciągną rodziców za nogawkę z prośbą o lody, ale w nabożnym skupieniu zbierają liście. Chłopcy układają z nich pióropusze, dziewczynki bukiety, które, kiedy się nudzą, rozsypują się na chodnik jak ścięte włosy.
Częściej niż Wirtualną Polskę ludzie odwiedzają stronę schroniska na Rybnej i rozważają wzięcie kota przy kubku porannej herbaty. Okrąg cytryny wygląda z kubka jak mętne wspomnienie o lecie. Radio trzeszczy, banany czernieją w misce na owoce, muchy nużą się uderzaniem o szyby. Wszystko trochę męczy się swoim istnieniem.
Poranki rozkładają na niebie siną dal chmur, a ludzie parasole, wychodząc z bloków i ganków. Koty wzięte w ubiegłym sezonie za schroniska nie budzą właścicieli, tylko osiadają w wiklinowych koszykach jak wielkie puchate rogale i ignorują świt, poranek, aż do południa. Ludzie nie marzą o dalekich podróżach, bo lodówkach wiszą świeże magnesy z Armenii, Albanii, czasem z Rumunii.
Idąc do pracy, częściej już po ulotki sięgam po liście z chodnika. Bezdomni nie śpią na ławkach, pachnie mokrą korą drzew, wrony kraczą tylko na deszcz, a Słońce poszło na długo oczekiwany urlop.
Wieczorami Galeria Krakowska pęka w szwach jak cyrk. Ciepłe szaliki, powłóczyste, grube swetry, skórzane sztyblety, ogrodniczki z ciemnego jeansu i czapki w lwy. Nie nastarczam spojrzeń, żeby ogarnąć całe piękno jesiennych wystaw. 20 minut i 100 myśli później wysiadam na Mistrzejowicach. Jarzębina puka w okno na zajezdni autobusowej, a chmury wiszą na trzepakach. 482 wyłącza swój numer, a kierowca rozkłada gazetę na kierownicy.
Czas zapomina płynąć już koło 20.00, laptop pokazuje sennie jakiś film, a kot osiada na kwiecistej pościeli jak przycisk do papieru i już nie da się podciągnąć kołdry. Tyle ludzi zmęczonych latem, swędzącym kremem na słońce, gonieniem marzeń i latawców na Błoniach marzyło o spokojnej wrześniowej przystani. To marzenie spełnia im się co roku.
Jeśli spodobał Ci się tekst, to super! Gdzieś tam cieszę się jak dziecko i skaczę pod sufit mojego ośmiometrowego strychu. Udostępnij, proszę, podlinkuj, przescroluj jeszcze raz. Wpadaj też częściej na jesień i na Facebooka. Much love!
Bazgroszytka
A ja już dziś odetchnę smogowym powietrzem za którym tak tęskniłam. Niech leje, dzieje się co chce.
Jesień lubię.
Bo ja lubię deszcz, wiatr i szybki zmrok.
Jesień najbardziej kojarzy mi się z Grzegórzecką. Szybkim zmrokiem, gorącą herbatą z cytryną w kubku, bujanym fotelem, grubym kocem i książką. Dużą ilością książek. W tle przygrywająca eremefka albo backstreet boys śpiewający o tym, że znowu ktoś złamał in serce.
Na rynku Pauza i grzaniec.
Ah!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Agata Wieczorowska
Celnie i w punkt. A najlepsze, że ja mieszkam bardzo po sąsiedzku do Grzegórzeckiej :D
PolubieniePolubienie
Karolina
Kurcze, aż zatęskniłam za jesienią!
A tu takie piękne lato trwa.. czekam teraz na równie zachwycający tekst o lecie ;)
PolubieniePolubienie
Agata Wieczorowska
ja prawie cały rok tęsknię za jesienią ;D
PolubieniePolubienie
Kris
nieładnie tak wypisywać publicznie „moje” myśli ;)
PolubieniePolubienie
Agata Wieczorowska
Cieszę się mocno za taki komentarz!
PolubieniePolubienie
Nisia
Nie przepadam za jesienia, bo powoli zmusza mnie do ograniczenia wyjazdow, ktore tak kocham, i zmniejsza dostep do slonca (a co za tym idzie i dodatkowej energii ;) ). Ale tak pieknie to opisalas, ze nie sposob sie nie zachwycic! :)
PolubieniePolubienie
Katarzyna Sroka
Urocze zdjęcia, ujmujący post :)
PolubieniePolubienie
Klaudia Raczek
Bardzo tak.
PolubieniePolubienie
Ruda Wstążka
Takiej jesieni nie da się nie kochać. <3 Pięknie napisane.
PolubieniePolubienie
Ludwika Kłoczowska-Mazur
Bardzo klimatyczne zdjęcia!
PolubieniePolubienie
bezfarmazonu
To ja na przekór wszystkim napiszę, że nienawidzę jesieni, tych wiatrów, deszczy i szarugi!! Okres depresji, dennych seriali w TV i niemożliwości zewnętrznych sportów i grilowania w ciepły wieczór. Bleeeee
PolubieniePolubienie
Agata Wieczorowska
Haha, szanuję, ale mam kompletnie zupełnie całkowicie inaczej. :D Pozdrawiam jesiennie! :P
PolubieniePolubienie
bezfarmazonu
Nieeeeeeee ;) ciągle mamy jednak lato i pozdrawiam letnioo :D
PolubieniePolubienie
Tochybaomnie
Uwielbiam taki wymiar jesieni!
PolubieniePolubienie
Karolina
Jesień jest piękna :)
PolubieniePolubienie
Petite Polonaise
Uwielbiam jesień <3 Ciepłe swetry, grube skarpety, grzane wino z goździkami i dobra książka, kiedy za oknem ulewa i wiatr. Eh…rozmarzyłam się, a tymczasem na termometrze dziś u mnie 27 stopni…
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Agata Wieczorowska
Dokładnie tak, przypomniałaś mi o winie z goździkami. <3 :D
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niezbędnik Kobiety
Moje też się spełniło<3
PolubieniePolubione przez 1 osoba