Diler samochodów.
/ fot. S_sylwia™
Kiedyś były słowa, drobne w kieszeni, lody cytrynowe. Trzask zapalniczki i lipiec w sercu. Kiedyś zdania wylewały się ze mnie. To było jak fizjologia noworodka. Prosta, intensywna i wyczekiwana. Teraz za dużo osób pisze ze mną teksty, za dużo radzi, za bardzo steruje kciukami. Czytaj dalej