Święte noce.

bum

/ fot. kanapa na środu Osiedla Oficerskiego, Kraków, lipiec 2018

Telefon dogasa w ręku jak zimny ogień z Biedronki w sylwestrową noc. Taksówkarz nic nie mówi. Liczysz skrzyżowania do domu. Zasypiasz na czwartym, on i tak wiezie Cię na około. Zawsze wiozą na około. Szczególnie kiedy rzeczywistość wrzuca Cię do taksy w bardzo błyszczącej bluzce i o bardzo niebłyszczącym spojrzeniu. Pozostałości czerwieni na zębach sugerują, że looku dopełniała pomadka, ale to było kilka klubów wcześniej. Na ustach masz tylko powietrze i zmęczenie. Taksówkarz też pił.

Czytaj dalej

Gra w niedomówienia, czyli 5 mln Polaków.

Na spotkanie z koleżanką przychodzi spóźniona czterdzieści minut, z niedoschniętymi paznokciami, pomalowanymi na brokatową czerń. Włosy jeszcze pachną szamponem, była promocja na Syossa w Rossmannie. Ramiona zatopione w opadających falbanach chabrowej sukienki. Usta nawet nie, że niby mimochodem, ale całkiem otwarcie umalowane za ciemną, wieczorową szminką. Czytaj dalej