2 + 3, czyli magiczne święta z PKP.

Mięciusz

/ fot. dachowiec na walizce

Pociąg relacji Kraków – Grodno. Wsiadam do przedziału 4:40. Odjazd za 15 minut. Pociąg śpi, wagony pogaszone. A że to pociąg z tak zwaną całkowitą rezerwacją miejsc kieruję się do swojego przedziału. A w nim zakonnica, dwójka dzieci z cygańską aparycją i koty, też w liczbie dwóch. Czytaj dalej

Patelnie z majtkami.

Nowy rok. Styczeń. Ludzie chudną, rzucają palenie, walczą z molami w szafach ubraniowych, odgrzybiają prysznice, uczą się norweskiego, kupują karnet open na siłownię. Poniedziałek wieczór. Siedzę na worku śmieciowym, 200 l, i wzdycham ciężko. Przeprowadziłam się. Zamiast glorii i chwały przeprowadzki w nowe miejsce mam 10 worów śmieciowych. Czarnych, z grubego plastiku. O mocno chemicznym zapachu i mocno wysypiskowym wizerunku.

Czytaj dalej