Osiedle powoi.
/ fot. Karolina Pląska, Beliny-Prażmowskiego
– No ja pierdolę – mruknęła Rose i cofnęła rękę. Z kontaktu na podłogę posypały się iskry. Mieszkanie było świeżo po remoncie, a sypały się w nim nie tylko iskry. Czytaj dalej
/ fot. Karolina Pląska, Beliny-Prażmowskiego
– No ja pierdolę – mruknęła Rose i cofnęła rękę. Z kontaktu na podłogę posypały się iskry. Mieszkanie było świeżo po remoncie, a sypały się w nim nie tylko iskry. Czytaj dalej
/ fot. Karolina Haya
Z szafki wysypują się majtki, głównie czarne, i pudełeczka, które bardzo chciałabym, żeby się nie otworzyły. Upycham je z powrotem za wiklinowe drzwiczki i prowadzę ziomka na piętro. Tym razem czwarte. Ma spocone ręce, na koszulce plamę w kształcie dwóch skrzydeł, na ramionach żyły i wyblakłe tatuaże. Pachnie remontem i świeżym potem. Ręce ślizgają mu się po szafce, oczy wypatrują numerku na drzwiach. Ostatni blok, ostatnia klatka, ostatnie mieszkanie. Nie można nie trafić. Budujący początek. Czytaj dalej
/ fot. Antler, Kraków
Kraków, przystanek autobusowy na Rondzie Mogilskim. Samochody toczą się powoli jak kolorowe zabawki dziecięce, a ludzie nawet nie czekają już na wynurzenie się od strony ronda większego kształtu, autobusu. Jest po siedemnastej. Ktoś kupuje 3 kajzerki w budce z pieczywem, ktoś inny czeka na falafela. Chmury wiszą nisko i dają się leniwie przeganiać przez wiatr. Razem z wiatrem od strony czerwonego szyldu ABB nadciąga dwójka mężczyzn koło trzydziestki. Mają na sobie trampki podziurawione jak sita i oversizowe koszulki z bohaterami z Marvela. Czytaj dalej