
/ fot. Karolina Haya
Z szafki wysypuj膮 si臋 majtki, g艂贸wnie czarne, i pude艂eczka, kt贸re bardzo chcia艂abym, 偶eby si臋 nie otworzy艂y. Upycham je z powrotem za wiklinowe drzwiczki i prowadz臋 ziomka na pi臋tro. Tym razem czwarte. Ma spocone r臋ce, na koszulce plam臋 w kszta艂cie dw贸ch skrzyde艂, na ramionach 偶y艂y i wyblak艂e tatua偶e. Pachnie remontem i 艣wie偶ym potem. R臋ce 艣lizgaj膮 mu si臋 po szafce, oczy wypatruj膮 numerku na drzwiach. Ostatni blok, ostatnia klatka, ostatnie mieszkanie. Nie mo偶na nie trafi膰. Buduj膮cy pocz膮tek. Czytaj dalej