Dalej niż balkony.

/ fot. Dawid Wieczorek

To była miętowa maść na bóle mięśni. Teraz wszystkie koszulki z tamtego miejsca nią pachną. Ten zapach nie schodzi nawet w 40 stopniach. Potem cała szafa wybucha miętą, jest wspomnieniem tego lata, wdrukowanym w powietrze. Obrazy, supercut z tamtego lata. Boazeria na suficie i kasztanowiec za oknem, ramen na dowóz z Pyszne.pl i koty latające tak wysoko jak mole ubraniowe. Rossmann na skrzyżowaniu i mobilny internet, który śmigał jak światłowód. Ta kamienica stała na skrzyżowaniu miasta i mojego życia, zaraz pod nadajnikiem Play’a.

Czytaj dalej

GRY RPG.

/ fot. S_sylwia™

On schowa się w anime i gry RPG, ty wrócisz szybko Uberem do domu. Nawet nie Uberem X czy Uberem Shield, byle jakim, byle szybko i byle był w okolicy. Kierowca będzie miał spuszczoną maskę na brodę i mętne spojrzenie. Wejdziesz do mieszkania, sięgniesz po kota i książkę. Utoniesz w kryminale Małeckiego, a kiedy zgasisz światło, będziesz miętosić przepoconą latem kołdrę i płakać, jak dobrze napisany został ten kryminał. Będziesz też płakać nad sobą, nad tym wieczorem, nad algorytmem Tindera. Nie przyznasz się przed sobą. To byłaby klęska i porażka tego października, a miał to być październik mocy. Co wieczór wyliczasz sobie w głowie dobre rzeczy, które cię spotkały tego dnia. Uczysz się ślepoty na porażki.

Czytaj dalej

Mole.

/ fot. Kikimorka kocha nowe lustro

Wzięłam to mieszkanie od ręki. Bez kaucji, do wejścia. Co rano wyobrażałam sobie, jak babcia Aniela dokonuje tutaj żywota, ściskając spoconą dłonią koronkową pościel. Wyobrażałam sobie jej myśli między budzikiem o 7:05, 7:10, 7:15. O 7:20 znowu spałam. Zawsze wyobrażałam sobie ją już bez dziadka.

Czytaj dalej