Znaki wodne.
Byล piฤ tkowy wieczรณr. W kalendarzu Maj. Ale w powietrzu wisiaล pรณลบny listopad. Powietrze byลo nabrzmiaลe deszczem jak ลผabi brzuch. Brzuch miaล lada moment pฤknฤ ฤ, wylewajฤ c na Krakowian i innych przygodnych odwiedzajฤ cych strumienie zastaลego od trzech dni deszczu. Wzdrygaลam siฤ na samฤ myลl takiej ponurej atmosferycznej katastrofy. Czytaj dalej