Bez nie zakwita na Instagramie.

14358793-D28B-47DD-BC11-BDC5F22450D5

/ fot. Alicja Wójcik & A. Wójcik Photo

quotationA przecież gdybyś mieszkała w lesie, naprawdę mieszkała w lesie, twoim jedynym marzeniem byłoby nie zaspać na słońce, nazbierać piołunu, naprawić szprychy w rowerze i pojechać nad rzekę. W tym roku jesień idzie zaraz za wiosną, a każda pora roku przypomina depresję przebraną za nazwę miesiąca.

Najgorsze są te puste majowe wieczory na Plantach, które udają listopad. Nie ma ludzi, nie ma żadnych cudzych myśli. Idealna pustka, taka co w borderline, nie opisze jej żadna metafora. Tak jakby wszystko zawsze było puste, tylko nikt się nie zorientował i ta świadomość nagle na ciebie spada. I kiedy to uczucie przychodzi, wiesz, że jest totalne i chociaż wiesz, że kiedyś udało ci się je przeżyć, zapominasz i myślisz, że to się nigdy nie skończy i chcesz wpychać pięści do ust, i chcesz biec przed siebie, i chcesz uciec gdziekolwiek.

Życie składa się z dwóch części. Najpierw wierzysz, że umiesz pisać, lubisz to robić, masz cały kubek kolorowych długopisów do wyboru, ale nie masz o czym pisać, nic nie rozumiesz, popkultura jest popkulturą, dni tygodnia dniami tygodnia, ale pisanie i tak nie ma sensu, nie rozumiesz filmów w kinie, rozmów w tramwaju, chmury wiszą nad tobą, nieodgadnione. Potem zaczynasz coś rozumieć, wyłaniają się mity, archetypy, wieczorami odkładasz na podłogę coraz lepsze książki, palisz tylko zioło, nie gumę, nareszcie masz o czym pisać, ale już nie umiesz.

Wiedziałaś, że kosmetyczka niektóre wzory szybciej narysuje sama niż przyklei z gotowych naklejek? Też nie wiedziałam. Niektóre z kosmetyczek mogłyby malować witraże w oknach, tyle w nich precyzji. Klientki przychodzą do nich po to, żeby mieć to samo na zewnątrz, co w środku. Dżety i kryształki, szamańskie księżyce, paznokcie zmieniające kolor pod wpływem ciepłej wody. Zawsze to samo, co w środku znajdziesz też na zewnątrz. Samotne spacery, one cię nie unieszczęśliwiają, one tylko wydobywają tę pustkę, którą w sobie nosisz. Pusty park z powygaszanymi latarniami jest tylko lustrem, ciemną taflą jeziora, w której możesz się przejrzeć, chociaż przecież nie chcesz.

Zrywasz kwiaty tylko po to, żeby wyciąć z nich kwadrat na Insta. To że przepraszasz drzewo, urywając gałązkę, nie sprawi, że odrośnie szybciej. Żadne słowo nie jest nowe, nie jest oryginalne, już zbieracze łowcy przepraszali duchy bizonów, polując na nie, a co wieczór garbowali skóry i siadali nad pieczenią przy ognisku. Co z tego, że co wieczór zasypiasz w zapachu majowych kwiatów, skoro za każdym razem więdną przed świtem. Instagram nie jest ich wart. Nie ważne, po co go zaprojektowano, teraz polega on na tym, że oglądasz idealnie trójkątne podbródki twoich koleżanek z imprez. Ostrzykane kości  policzkowe, wydobyta linia żuchwy, uniesione łuki brwiowe. Co wieczór zasypiasz bijąc się z myślami, czy się odważysz, a przecież gdybyś mieszkała w lesie, 𝖓𝖆𝖕𝖗𝖆𝖜𝖉𝖊 mieszkała w lesie, twoim jedynym marzeniem byłoby nie zaspać na słońce, nazbierać piołunu, naprawić szprychy w rowerze i pojechać nad rzekę.

Piszesz na niedopowiedzeniach, bo tylko tak da się bez przypału zapisać myśli.  W tym roku jesień idzie zaraz za wiosną, a każda pora roku przypomina depresję przebraną za nazwę miesiąca. Twój psychiatra tylko klika „odśwież” na e-recepcie, a kody wpadają ci na telefon. Jak cię grzmotnie psychoza, to zagrasz tymi numerami w totka. Może akurat wpadnie jakaś nieruchomość i dożywotni karnet na medycynę estetyczną. Póki co, wiesz, że coś jest nie tak, kiedy wszyscy ci powtarzają, że powinnaś przestać ćpać, a ty nawet nie wiesz, że to robisz.

Screenshot 2020-01-16 at 09.49.28

Piękne są wieczory na Mogilskim.
Jeśli nie na Mogilskie, to wpadajcie na: @kaluzeiroze i @kaluze.i.roze.
Much luv! ♡

50 myśli na temat “Bez nie zakwita na Instagramie.

  1. My Name

    Kupuj aktywa nie pasywa a totolotek zostaw w spokoju ;-)
    Nawiasem mówiąc dobrze że są te leki psychiczne bo by się biegało z dzieciakami po dworze i lepiło zamki w piaskownicy.
    Komentarz z WCtu w którym śmierdzi ale nie tym co myślicie. Ten cholerny sąsiad znów pali pety o 4:20 rano, nawiasem mówiąc kiedy on dostanie raka i da naszym płócą odpocząć.
    Pa

    Polubione przez 1 osoba

  2. Ukryty nikt

    @Tomasz Raginia

    Ten, Który Jest, dał poznać się ludziom przez Jezusa Chrystusa, wcielone Słowo Boże.
    On jest Drogą, Prawdą i Życiem, a poza Nim są tylko bezdroża fałszerstw (na niej między innymi relatywizm, o którym piszesz) prowadzących człowieka do ostatecznego zwątpienia i śmierci.

    Polubienie

    1. Tomasz Raginia

      Tak. W części zgoda. Po pierwsze ontologia: Jakie poza Nim? Jest coś poza Nim? Możliwe jest istnienie czegokolwiek poza Bogiem? Po drugie: Eklezjologia się kłania. Przecież po to On umarł na krzyżu, żeby zbawić Wszystkich. Granice są tylko w naszych głowach. Bóg nie zna granic. Każdą przekracza. Czym innym była Jego śmierć na krzyżu? Śmierć Boga? Nie ma My: Jedyniesłuszni i Oni – potępieńcy. To jest herezja… Sądzić w imię Boga, gdy Bóg mówi, nie sądźcie (…)…
      P.s. Kanta niepoznawalność Prawdy doprowadziła do Wiary. W obliczu braku pewnej wiedzy. Nie do relatywizmu. Relatywizm egzystencjalistów – niektórych – także do wiary doprowadził.
      Relatywizm poznawczy – względność prawd – także większość umysłów doprowadza do szukania trwałych fundamentów, a te oparte na wierze są najtwardsze, dają największe poczucie pewności. Wiara, którą proponujesz, jest także moją wiarą. Różni nas – chyba – tylko jedno. Akceptuję inne wyznania, lub ich brak, choć owszem, także próbuję ludziom wskazywać właściwą drogę. Tylko ta dla mnie właściwa – nie musi być właściwa dla nich.

      Polubienie

      1. Ukryty Nikt

        Bóg stworzył świat, lecz nie jest tożsamy ze swoim stworzeniem. W odniesieniu do popularnych współcześnie teorii należy wyjaśnić, że Bóg nie jest żadną „energią wszechświata”, ponieważ jest duchem, nie materią.

        Jego wszechmoc i wszechobecność nie ograniczają jednak wolności wyboru danej człowiekowi. Możemy bowiem z własnej woli istnieć poza Bogiem, możemy odrzucić ofiarę Jezusa Chrystusa i zostać potępionymi na wieczność.

        Jest tylko jedna właściwa droga do zbawienia – wszystkie inne prowadzą do śmierci. I tego większość ludzi nie chce zaakceptować. Ich zdaniem prawda „jest zbyt radykalna”, dlatego wybierają kłamstwo.

        Polubienie

      2. Ukryty nikt

        PS.
        Oczywiście nie sposób „istnieć poza Bogiem” obiektywnie, w dosłownym znaczeniu tego sformułowania. Tutaj przyznaję się do poważnej niezręczności :)

        Polubione przez 1 osoba

    1. Ukryty nikt

      Trzeba szukać prawdy, a nie zadowalać się popularnymi,”oświeconymi” kłamstwami o tym, że wszystko jest tak, jak być powinno.

      Ten świat jest zepsuty do szpiku kości. Tylko pod pozorami różnych ideologii, osiągnięć naukowych i kulturalnych,ukrywa swą prawdziwą naturę.

      Polubione przez 1 osoba

      1. Tomasz Raginia

        Tak. Świat ideologii tych, czy innych, jest zepsuty. Prawdy trzeba szukać, po to, dowiedzieć się, że nie można żadnej Prawdy znaleźć. Kiedy już masz, kiedy chwytasz, znika. Nieuchwytnego nie uchwycisz. Jest Ten, Który Jest. W nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy. Niepoznawalny. Bez granic. Bezgraniczny. Nieograniczonego nie ograniczysz. Kłamstwo rodzi się w naszych myślach. Tu tkwi problem każdego społeczeństwa i każdego człowieka od początku dziejów. Prawda jest niepoznawalna, cytując Kanta. Nie można jej znaleźć. Pułapka tkwi w samej konstrukcji naszego umysłu opartego o słowa, trawestując Freuda i Lacana. Najlepszy konstrukt Prawdy jaki sobie zbudujesz, nie będzie Prawdą, nawet nie jej karykaturą, wypaczeniem. Będąc częścią Prawdy będzie z definicji mógł być jedynie kłamstwem. Egzystencjalna rozpacz zatem? A może krok naprzód nad krawędzią przepaści? Przestać dociekać intelektualnie, bo intelekt jest tu narzędziem diabelskim, w ostatecznym rachunku? Przekroczyć intelekt, przekroczyć umysł, przekroczyć siebie, przekroczyć ja? Transgresja poza aroganckie ja? Transcendencja może? W jakich sposób? Sposobów jest wiele. Co się wtedy dzieje? Przepływ, flow, doświadczenie Tego, Co Jest. To, Co Jest pomiędzy i poza słowami. Jestem, Który Jestem? Jest WszystkoJedno.

        Polubienie

  3. Współczujący

    Nie poznaliśmy się.
    Miałem kiedyś blog o nazwie pseudofilozofia, na którym publikowałem w czasie największego swego upadku. Tam dałaś mi follow albo polubiłaś wpis – już nie pamiętam. W każdym razie zajrzałem do Ciebie i zainteresowałaś mnie na tyle, że zapisałem Cię w pamięci. To było miesiące (może lata) temu. A ostatnio znalazłem w skrzynce powiadomienie o Twoim nowym wpisie. Oto geneza moich komentarzy ☺

    A skoro już zacząłem, to pozwól mi rozwinąć krytykę. Piszesz w ładnym stylu, bez wątpienia masz do tego talent, ale Twoje myśli są fałszywe i prowadzą ku śmierci, nie prawdziwemu życiu. Na pewno to czujesz w sercu. Ja to wiem, bo też przez długi czas tęskniłem za czymś nieokreślonym. Masz rację, jeśli uważasz w głębi duszy, że wszystko, co ma Tobie do zaoferowania ten świat, to za mało. O niebo za mało…

    Dlatego życzę Ci, abyś nie tworzyła dla samej twórczości, lecz poszukała sedna. Najprawdziwsza prawda pod słońcem istnieje i zmienia wszystko dla człowieka. Kto szuka, ten znajduje – to jest obietnica.

    Polubienie

      1. Śpiew ptaka

        Pewnie tak, ale ja wyżej stawiam naturę nad wirtualami, portalami, instagramem, facebookiem itp. Dziś byłem w lesie, zresztą jestem codziennie w lesie. To jest to! Pozdrawiam serdecznie!

        Polubione przez 1 osoba

  4. Zib

    Jak zwykle, mimo tego że NIE DOROSŁAŚ i chyba nigdy nie dorośniesz , bardzo współczuję, nawet mimo tego że to przecież NIE O TOBIE, A WSPOLCZUCIE JEST JUŻ NIEMODNE 😢

    Polubienie

  5. Martinus

    Nie tylko samotne spacery i pusty park są lustrem, odbijającym nasze wnętrza. Również drugi człowiek stanowi zwierciadło, które pokazuje, jacy jesteśmy; jego reakcje na nasze słowa, gesty, lub mimikę, jego odpowiedź na nasze postępowanie, życiowe decyzje, mniej lub bardziej omylne rachunki sumienia, z których się zwierzamy, jego radość na nasz widok, jego uciekanie przed naszym wzrokiem, jego westchnienia, milczenia, łzy. Obserwując nasz wpływ na innych, zobaczymy siebie, nierzadko odkrywając w sobie coś, o co byśmy siebie nie podejrzewali; bywa że coś wstydliwego, bywa, że powody do dumy, bywa, że niestety – jesienną pustkę, żałosną jak pusta karta menu, z niczym do zaoferowania.

    Polubione przez 2 ludzi

  6. Anna

    Tak to niestety bywa, że jak już masz o czym pisać, to nie umiesz – myślę tu o sobie, ponieważ rozbija się to między autentycznością, która nikomu nie jest potrzebna, a tym, jak sobie wyobrażasz siebie szczęśliwą. A ten fragment: ” Samotne spacery, one cię nie unieszczęśliwiają, one tylko wydobywają tę pustkę, którą w sobie nosisz.” – to w samo sedno… Choć to wydaje mi się jeszcze do zmiany… bo jestem taką pierwszą naiwną wciąż.
    Świetnie piszesz – malujesz obrazy słowem. I mnóstwo trafnych spostrzeżeń.
    Miej się dobrze… pomimo pustki na Plantach.

    Polubione przez 3 ludzi

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.