Mieszkamy na sobie. Każdy pokój wyrzyna się z poprzedniego jak krzywo rosnący ząb. […] Mój ma kształt trójkąta. Najpierw przekonujesz się, że to mega oryginalne i że pewnie «soon» będzie w trendzie. Co prawda trochę ci świta, że Trójkąt Bermudzki to nic dobrego, a piramidy wybudowali kosmici, ale odganiasz te myśli.
Moja współlokatorka była pierwsza. Wzięła pokój, który kształtem udaje prostokąt, a przez okno można wyjść na balkon. Serio? Ona tego nigdy nie próbowała, a to była moja pierwsza myśl, kiedy wyjrzałam przez jej okno i zobaczyłam ażurową barierkę. Najlepszy układ. To tak, jak mieć sąsiadów, których kot cały czas włazi do ciebie oknem, ale nawet nie widzisz jego kuwety. Totalnie bez zobowiązań. Marcie nie naparza zimnem od wielkich drzwi balkonowych, bo ich nie ma, ale może mieć wszystkie zalety pokoju z balkonem, nie dopłacając za to ani złotówki, ani Euro. Swoją drogą, ciekawe, czy Włoszki płacą w Euro. Rano w korytarzu potrącam czubkiem buta Eurocentówki. Zazwyczaj pięćdziesiątki. Nie można się specjalnie wzbogacić na tym mieszkaniu.
Mieszkamy na sobie. Każdy pokój wyrzyna się z poprzedniego jak krzywo rosnący ząb. Jakby właściciel zaoszczędził na architekcie wnętrz i sam podzielił pokoje na wyczucie i na oko. Nie zdziwiłabym się. Mój ma kształt trójkąta. Najpierw przekonujesz się, że to mega oryginalne i że pewnie soon będzie w trendzie. Co prawda trochę ci świta, że Trójkąt Bermudzki to nic dobrego, a piramidy wybudowali kosmici, ale odganiasz te myśli.
Potem, zasypiając, przekonujesz się, że trójkątny pokój to taki strych 2D, że trzy ściany trójkąta to skosy rozprasowane na płask. Potem dostajesz fazy, że twój pokój jest naprawdę 2D i że żyjesz w wirtualnej rzeczywistości i nikt nawet nie zadał sobie trudu ją porządnie zaprojektować. A potem jeszcze obczajasz, że nad wejściem do kamienicy wisi nieistniejący numer nieistniejącej alei. Tak zaczyna się psychoza. Psychiatrzy powinni aktualizować system. Wyrywanie pytaniem do co trzeciego pacjenta: „od kiedy słyszy pani głosy” powinni już darować. Ale pytanie: „czy adres, pod którym pani mieszka istnieje na Google Maps” powinni wpisać w listę pytań diagnostycznych.
No nic, adres wprawdzie nie istnieje, ale istnieje balkon. Nigdy na nim nie byłam, ale marzy mi się odjebać go letnimi gadżetami z Tigera. Brokatowa palma, stolik z palet, bluszcz który piąłby się aż do sąsiadów z czwartego i spadał na głowy ludzi zdążających na Mogilskie. Albo lepiej, sięgnąłby bilbordu i już nie nie trzeba by było codziennie rozważać zabiegów medycyny estetycznej. Tu zawsze reklamują botox, lifting wampirzy, powiększanie policzków albo laserowe usuwanie tatuaży. Mieszkając tu, masz codziennie okazję gruntownie zastanowić się nad sobą.
Drzwi, kolejna udręka tej urokliwej, starej kamienicy. Nawet kiedy pozaklejasz wszystkie okna i pouszczelniasz ręcznikami wszystkie drzwi, one i tak nocami szamoczą się na zawiasach, jakby wiatr biegał po korytarzu i grał z nimi w berka. Gdybym żyła tu sto lat temu, wieszałabym czosnek na drzwiach i nie miała wątpliwości, że dzielę metraż z gronem duchów. Jeśli faktycznie to duchy, a ja jestem niedowiarkiem, to mogłyby się z łaski swojej dokładać do czynszu.
Martę widziałam jakieś siedem razy i siedem razy powtarzała mi, „Stara, ja tak nie wyglądam”. Podobno wyrwali jej ósemkę albo faktycznie siedzimy po uszy w rzeczywistości wirtualnej, a ją w tym tygodniu akurat przeprogramowali. Potem zniknęła na dobre.
Marzy mi się jej pokój, przez który można by się było defenestrować o dowolnej porze, bez uszczerbku na zdrowiu. Gdybym to ja któregoś wieczoru „wyszła” przez okno, skończyłabym na bilbordzie liftingu wampirzego, a moja krew zbrukałaby biały napis. Znamienne.
Wiedzieliście, że w sklepach plastycznych można kupić małe pojemniczki wypełnione brokatem? Mają sitko jak solniczka i można sobie sypać do woli. Życie potrafi jeszcze być magiczne.
➝ Kolaż z cyklu „Róże w Kerfurze”; gazeta na pilśni
➝ Tekst napisany na aplikacji webowej „Written? Kitten!”
Katarzyna
:) Świetnie napisane!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Agata Wieczorowska
Dzięki! :)
PolubieniePolubienie
kaas282
Trochę klimat jak z lokatora Polańskiego, tylko wyskoczyć przez ten balkon… ale taka konkluzja zbyt trywialna……
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Agata Wieczorowska
XDD
PolubieniePolubienie
arabela87
Cześć Agata cieszę się że czytasz mojego bloga piszesz ciekawe teksty.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Agata Wieczorowska
Dzięki ja, kłaniam się! :)
PolubieniePolubienie
Pani Optymistka ( slowemzapisane )
Chyba pierwszy raz nie wiem jak skomentować wpis. Po tytule wnioskowałam, że będzie coś o chinach, lampach itd. A tu moje zaskoczenie :) Jak to mówią….nie ocenia się książki po okładce :) pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Agata Wieczorowska
Pozdrawiam i ja :)
PolubieniePolubienie
LIDKA
Z zaciekawieniem patrzę na ten wpis i łapię się za głowę. Nie rozumiem spraw zrozumiałych lub nie wiem jak patrzeć w środek otoczenia…dziwnostan.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Agata Wieczorowska
Ahaha, dzięki za ten feedback xD
PolubieniePolubienie
Teresa
A u nas w księgarni można kupić brokat. :) . Pozdrawiam.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Agata Wieczorowska
Aaaa, co to musi być za księgarnia :DDD
PolubieniePolubienie
Teresa
Tam są nawet i filiżanki. Jakie czasy, taka księgarnia. ;) .
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Agata Wieczorowska
To gdzie ona jest? ;>
PolubieniePolubienie
Teresa
W Ciechanowie. :) .
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Agata Wieczorowska
OKi ^^
PolubieniePolubione przez 1 osoba
ilonapisze
Świetne! Nie poznał życia ten, kto nie mieszkał lub nie odwiedzał kamienic z nieistniejącymi adresami. Brokat jest w ilościach hurtowych, a jakże, tylko trzeba uważać, by nie stłuc słoika pokaźnych rozmiarów, wypełnionego drobnym pyłkiem, chyba że ktoś preferuje błyskotki w takim wydaniu. Wszystkiego dobrego na resztę miesiąca. Będę zaglądać do Twojego kamienicznego świata, okraszonego podwórkowym brokatem.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Agata Wieczorowska
brokat akurat ma pochodzenie pozapodwórkowe, ale zapraszam ze wszech miar! :)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
My Name
Reblogged this on Bloger Książkoholik Twórca Człowiek i skomentował(a):
Tekst z klimatem (psychiatrycznym).
Chcesz wiedzieć jak z absurdalnych sytuacji sklecić dzieło sztuki? Czytaj!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Agata Wieczorowska
I dzięki za rebloga <3
PolubieniePolubione przez 1 osoba
My Name
O tych brokatach to wiem, bynajmniej że istnieją ;-D
A i nie, słyszy głowy, tylko , słyszy głosy – literówka ;-)
Liczyłem na akcent narkotykowy a dziś był psychiatryczny – czyżby zmiana na stałe ;-).
I to jest tekst!!!
Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Agata Wieczorowska
Haha, dziena za feedback. Jak zawsze <3
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bet
Gdzie te chińskie lampki? Bo się nie dopatrzyłam …
A czosnek trzeba powiesić. Profilaktyka nie szkodzi.
PolubieniePolubione przez 3 ludzi
Agata Wieczorowska
Haha, no tak xDD No tytuł jest właśnie przewrotnie czymś, co się w tekście nie pojawia :DD
PolubieniePolubienie
Bet
Tak przypuszczałam, że jest w tym jakiś „haczyk”:))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Agata Wieczorowska
<3
PolubieniePolubienie
Zib
Bardzo mi się podoba Agatko, nareszcie coś o Tobie, choć niestety mało osobiste. Skąd w targach border? Czyżbyś była borderką, znam kilka i nawet czasem się dogadujemy😻
Serdeczne pozdrowienia Zbyszek
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Agata Wieczorowska
Chyba jesteś jedyną osobą, która czyta tagi xDDD
PolubieniePolubienie
Zib
Na ogół nie czytam, tym razem spojrzałem, a Twoja odpowiedź nie jest odpowiedzią 😻
PolubieniePolubienie
Agata Wieczorowska
No i słusznie :pp Nie będzie :pp
PolubieniePolubienie
Zib
No to już jest wystarczająca odpowiedź 💚. Dasz radę 🐱
PolubieniePolubienie
Agata Wieczorowska
Sam się diagnozuj, a nie kogoś :DD
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zib
Robię to Agatko💚
PolubieniePolubienie