Noc w nos.

IMG_3141

/ fot. S_sylwia™

Lato to był melanż roku, jedno wielkie roof party, jeden przesiedziany przez trzy miesiące u ziomka after, jedna niekończąca się kreska fety. Kiedy przyszła jesień ludzie dopiero otrząsali się z lata. Ten stan który co roku nazywa się dyskretnie „jesienną depresją” jest tak naprawdę wielkim, zbiorowym zejściem po trzymiesięcznym melanżu lata.

– Jeśli twój psychiatra zna cię dłużej niż twój chłopak to zły znak – Betty zanurzyła papierową słomkę w bezalkoholowym drinku. Odkąd zaczęła myśleć o odejściu z Go Go piła i wciągała mniej.

–  Nie zmienię tego psychiatry, mam z nim najlepsze sny erotyczne – Marta zabijała kawałek pomarańczy z herbaty cienką i długą jak własna hybryda łyżką.

– Nawet na benzo? – Betty lustrowała swój drink jak gówno, które właśnie wybiło z kibla.

– Szczególnie na benzo.

– No okey, no to nie zmieniaj – Betty zaśmiała się zza świeżo wybielonych zębów, a jej śmiech poleciał nad miastem jak Hejnał Mariacki. Podobno od jesieni puszczają go  z offu, bo albo ostro daje wiatrem albo smogiem i ciężko grać na wieży.

Marta sięgnęła do torebki, wyjęła z niej mały strunowy woreczek, odmierzyła łyżkę i wsypała do zimowej herbaty z półplastrem pomarańczy, plastrami cytryny i tańczącymi goździkami.

– Widzę stara, że jednak z grubej rury – Betty zrobiła z oczu pięciozłotówki i podniosła stempelki brwi nad linię włosów.

– Kolagen z ryb morskich, ciotko, nic innego – mieszała biel z ciemnymi smugami herbaty jak w hucie kolorowego szkła.

– Co to robi? – nachyliła się nad kuflem jak nad wystawką darmowych próbek kosmetyków.

– Włosy ci mniej wypadają, szybciej rosną i są bardziej zajebiste.

Ten ostatni argument najbardziej przemówił do Betty.

– Daj posmakować – śmiała się, cokolwiek nie mówiła. Jakby była na MDMA, jakby miała milion powodów do śmiechu, jakby w łyżce, którą Marta zbliżała do jej kubka leciała dawka fety na całą nocą. Zaczęła mieszać miksturę papierową słomką.

– To co z tym psychiatrologiem? – zagadała, żeby zagadać ciszę. Dziewczyny nie lubiły ciszy. Noc w noc, od czwartku do niedzieli ładowały na rurach i nie potrafiły już usiedzieć bez dźwięków.

–  A nic, co spotkanie pyta mnie, czy dużo kłamię – Marta wzruszyła ramionami. Futrzana kamizelka od Kenzo niezgrabnie podskoczyła, zahaczając o jej podbródek. Widać, ten ruch nie był w nią wprojektowany.

– A ty co mu na to?

– Co ja mam mu mówić, jak on ma sam bielunia na parapecie? – pociągnęła łyk kolagenu.

Wiatr zmieniał chmury na niebie i dźwięki miasta w dole.

Coraz więcej młodych dziewczyn wkręca się w pracę w tzw. klubach dla gentlemanów, czyli go go klubach ze striptizem. Dziewczyny kuszą bardzo duże w porównaniu z innymi pracami dorywczymi zarobki. Żeby mieć siłę tańczyć całą noc, często posiłkują się alkoholem i narkotykami, potem po godzinach szukają pomocy u psychiatry. Większość z zarobionych pieniędzy przeznaczają na substancje psychoaktywne, drogie operacje plastyczne, zabiegi kosmetyczne i markowe ciuchy.

38 myśli na temat “Noc w nos.

  1. kaas282

    Jestem stara jak świat:) ale dwoma rękoma podpisuję się pod Twoimi obserwacjami…nie tylko w tym wpisie. Dobrze, że młodsze pokolenie potrafi patrzeć krytycznie na to co się teraz dzieje…, bo czasem już targają mną wątpliwości…..

    Polubione przez 1 osoba

  2. Ultra

    Jak w życiu, komedia z tragedią pod rękę, być albo mieć, a wszystko przez to, że musimy posiadać wiele rzeczy i to markowych, nikt nie chce czekać, dorabiać się latami, stąd frustracje i takie, a nie inne wybory.
    Serdecznie pozdrawiam

    Polubione przez 1 osoba

  3. Zib

    Kiedyś gogo było dla ukrainek, ros janek itp. Natomiast nie zgadzam się ze praca jak inne. W każdej się sprzedajesz ale stopnie sprzedaży są różne!
    Co do tekstu to zbyt prawdziwy Aby nie wzbudzał emocji, jak zwykle u Ciebie, negatywnych. Jak zwykle, choć na szczęście i trochę humoru, standardowo, raczej czaernego. Dziś nie prosisz o pochwałę tekstu, a skoro nie będziesz się cieszyć jak mała dziewczynka( na trzepaku) to nie chwalę. Zresztą wolę te strumienie świadomości. W tym jesteś mistrzynią, a co można wyciągnąć z rozmowy kilku panienek od rury? Choć może? Ale nie między sobą! ;)))

    Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.