Lustereczko, powiedz przecie – czy ona na kwasie, czy na opiecie?

Listki Oficerskie 1

/ fot. Osiedle Oficerskie, Kraków

Księżyc odbija się w oknach stojącej w ciszy na podzamczu karety i czubkach przemykających po dziedzińcu pantofelków. Szelest sukni miesza się z głosami zza grubych murów zamczyska. Rozłożysta sukienka jak niebieski obłok wtapia się w ciemniejące niebo. Przy każdym stopniu podskakuje i opada jak lekki podmuch wiatru. Jeszcze kilka stopni i oddechów. Szum głosów odpływa, pantofelki wpadają w wyżłobienia w trotuarze, zegar zaczyna swoje dźwięczne dwanaście uderzeń.

Dziewczyna upada na twardą płytę i rozciera zdrętwiałe stopy. Po drodze gubi but i trochę klasy. Na wprost niej na tle ciemnego nieba wyrzyna się kształt dorodnej dyni oplecionej pędami. Dziewczyna zwija się w kłębek i ciężko dyszy. Ma sucho w ustach i policzki pogryzione od środka od szczękościsku. Faza skończyła się trochę za szybko. Wstaje lekko oszołomiona, chwyta dynię pod pachę i chwiejnym krokiem rusza przed siebie.

Czy Kopciuszek naprawdę stała się uciśnioną królewną, czy może raczej była nadworną pomywaczką, która strzelała sobie czasem po godzinach kwasa? Na stronach typu Demotywatory coraz częściej trafia się na dekonstrukcje magicznego świata bajek. Na jednym z demotywujacych obrazków Mia Wasikowska grająca Alicję w Krainie Czarów stoi obok wielkiego grzyba, a koło niej odstrzelony w garnitur królik potrząsa zegarkiem. Pod nimi wrzucono napis: „Alicja w Krainie Czarów. Dajcie mi chociaż połowę tego, co ona wzięła”.

Nie ma wątpliwości, że świat bajek puszczony przez optykę rzeczywistości magicznej jest inny niż codzienność – i takim ma być. Przyjrzyjmy się jednak wybranym bajkom bez dziecięcego zachwytu czy dorosłej nostalgii, ale czysto merytorycznie. Dosadnie rzecz ujmując, czym naczesane były bohaterki bajek, że przytrafiały im się takie halucynogenne przygody?

Zacznijmy od Kopciuszka, którą już pokazaliśmy uciekającą z zamku. Zważywszy na to, że w zamku, który odwiedza, wszystko jest lśniące i piękne, a z dorodnej dyni wykwitła jej opalizująca kareta, najprawdopodobniej zapaliła ona dimetylotryptaminę. DMT jest najsilniejszym znanym w przyrodzie halucynogenem. Świat po zapaleniu DMT staje się magicznie odmieniony, a zmiany percepcyjne dotyczą wszystkich zmysłów. Co prawda pełne działanie halucynogenne DMT trwa niedługo, bo od pół do godziny, ale percepcja czasu zmienia się na tyle, że można uznać, że Kopciuszek zapaliła sobie deemkę pod zamkiem i wyhalucynowała cały bal. Jeśli nie miała pod ręką DMT, podobne wizje mogłyby się jej przytrafić po zjedzeniu LSD, potocznie nazywanego kwasem. LSD wykazuje nieco mniejsze działanie halucynogenne niż DMT, ale za to efekt utrzymuje się dłużej. Świat jawi się w tęczowych barwach, przepływających przez rzeczy jak fale ciepła. Bez względu na to, czym nastukała jest Kopciuszek, jej faza jest przyjemna, ale krótka.

Wspomniana już wcześniej Alicja i jej tytułowa Kraina Czarów to chyba najbardziej oczywisty przykład naćpanej bohaterki bajki. Dziewczyna wypija i zjada przeróżne substancje, zmieniając tym samym swój rozmiar i miejsce pobytu. W tej opowieści substancji psychoaktywnych jest chyba najwięcej i są one pokazane bez większego skrępowania ze strony autora czy reżysera. W adaptacji Tima Burtona z 2010 roku Alicja w akompaniamencie szalonego Kapelusznika i równie szalonego królika biega po łące między wysmukłymi nóżkami grzybów, które dość jednoznacznie przywodzą na myśl grzyby psylocybinowe, czyli łysiczki lancetowate. Po spożyciu magicznych grzybków występuje zaostrzenie zmysłów, a także halucynacje wzrokowe. Wydaje się, że rzeczy mają inne kolory niż w rzeczywistości. Często też się mówi o poczuciu zmiany stanu skupienia przedmiotów, kiedy obiekty będące standardowo ciałami stałymi rozpływają się jak ciecze. Co ciekawe i adekwatne w przypadku Alicji, po spożyciu psylocybiny można wpaść w napad lękowy, a nawet psychotyczny. Zgadzałoby się z to występowaniem w bajce mrocznych postaci takich jak Królowa Kier, pragnąca obcinać głowy swoim podwładnym. Alicja ma po prostu bad tripa.

Śpiąca Królewna jest kolejną ciekawą, ale już nie tak oczywistą propozycją do analizy pod kątem występowania aluzji do środków halucynogennych. Zgodnie z przepowiednią Aurora w dzień swoich szesnastych urodzin kłuje się drewnianym wrzecionem i zasypia. Można to odczytać jako moment inicjacji w dorosłość (ze wszystkimi tego konsekwencjami), jak brzmi popularna interpretacja psychoanalityczna tej baśni. Drewniane wrzeciono, które okazuje się tak feralne dla królewny, można jednak odnieść także do „drewnianej róży”. Desmanthus Illinoensis porasta głównie okolice rzek i cechuje się charakterystycznymi owocami podobnymi do zdrewniałych róż, stąd też potoczna nazwa rośliny. Zarówno w jej korze, jak i pędach występuje wspomniane już wcześniej, mocno halucynogenne DMT.

Zastanawiający jest również kilkuletni sen księżniczki, który zdoła przerwać dopiero pocałunek księcia. Być może księżniczka tak usilnie leży z zamkniętymi oczami, bo jest po prostu pod wpływem meskaliny? Meskalina, legalna w coffeshopach w Holandii, w Polsce pozostaje na wykazie zakazanych substancji psychoaktywnych. Co ciekawe, obecnie mało opłacalna zarówno na czarnym rynku, jak i w krajach, gdzie ją zalegalizowano, pozostaje najrzadziej wybieraną substancją psychoaktywną. Działanie meskaliny określa się jako bardzo długie, bo halucynacje utrzymują się do dwunastu godzin po zażyciu. To mogłoby tłumaczyć bajkowy, stuletni sen Aurory. Co więcej, meskalina daje najciekawsze halucynacje przy zamkniętych oczach, tak zwane closed-eyes visualisations, stąd uporczywy sen Aurory. Dopiero pocałunek księcia przerywa meskalinową jazdę.

Inną bajką, w której kluczowym motywem jest pocałunek, to Księżniczka i Żaba. Sedno bajki jest proste i powszechnie znane: pocałowana żaba przemienia się na powrót w przystojnego księcia. A może księżniczka, całując żabę, natrafia po prostu na halucynogenną ropuchę z rodziny Bufo z Ameryki Południowej? Ropuchy Bufo wydzielają bufoteninę, podobną w działaniu do psylocybiny z magicznych grzybków czy dimetylotryptaminy z DMT. Wystarczy delikatnie pogłaskać ropusze podbrzusze, żeby płaz w reakcji obronnej zaczął wydzielać halucynogenną toksynę. W bajce Disneya faza księżniczki Tiany jest tak mocna, że nie tylko wyhalucynowuje ona pełnego uroku księcia, ale i sama staje się żabą.

Wybija północ, kończy się faza i Kopciuszek wraca do swojej kanciapy, żeby dospać doznane właśnie halucynacje. Alicja, wychodząc z Krainy Czarów, zamiast wdawać się w dyskusje z rozgadanym królikiem, może zażyć uderzeniową dawkę witaminy C, która uśmierzy jej grzybowe halucynacje. Aurora wstaje do księcia, bo przez tyle lat zdążyła już wyhalucynować cały potencjał meskaliny. Księżniczka Tiana musi natomiast udać się po odtrutkę do Mamy Odie, bo bufoteninowa faza okazuje się dla niej za mocna.

Świat przedstawiony w bajkach jawi się dla dzieci faktycznie jako magiczny i nie poddają one w wątpliwość prawdziwości dyni przemieniającej się w dwukołową karetę czy żaby stającej się księciem. Ich te historie nie tylko bawią, co też nie dziwią. Świat dorosłych nie już tak prosty i transparentny. To świat, w którym okazuje się, że przyjemności niosą za sobą pewne koszta, a pozornie niewinne działania i rzeczy kryją mroczne sekrety. Dekonstrukcja bajek na halucynogenną modłę oczywiście jest ich odczytaniem dość jednotorowym, ale do pewnego stopnia trafnie odzwierciedlającym pułapki dorosłego świata.

Felieton ukazał się w 27. numerze Magazynu FUSS.

strzalkos

​Jeśli spodobał Ci się tekst, to super! Gdzieś tam cieszę się jak dziecko i skaczę pod sufit mojego ośmiometrowego strychu. Udostępnij, proszę, podlinkuj, przescroluj jeszcze raz. Wpadaj też częściej na lato i na Facebooka. Much love!

51 myśli na temat “Lustereczko, powiedz przecie – czy ona na kwasie, czy na opiecie?

  1. Herne

    Ubawiłam się na tym wpisie, acz później przyszedł kac ;)
    Niepełnoletnie dziecko we mnie powinno dostać szlaban rodzicielski na tego typu dekonstrukcje bajek i baśni, bo potem jest płacz i poczucie straty, i silna potrzeba zajedzenia tego czymś słodkim ;)

    Polubienie

  2. stopociechblog

    Ha ha ha, bajka stała się podstawą. Fajnie uparłaś się na nie. Chyba porzucę Ci kilka moich bajek. Wymyślałam je na poczekaniu (praca z maluszkami). Jedna z nich o leśnym duszku weszła na stałe do ich ulubionego repertuaru. Masz wyobraźnie, wiedzę o tym co na haju i umiejętność popatrzenia z góry na obrazek, wycinek, w tym wypadku na bajkę. Brawo! Dobrze się czytało.

    Polubienie

  3. kloszard

    …Dzień dobry, dziękuję.
    Nieumiejetność czytania nie przeszkodziła mi w widzeniu i drobnym żalu, że mi zawsze bliżej było i jest do haju bez wspomagaczy. Może coś mnie ominęło…może, chociaż zioło w ogrodzie gdzieś powinno rosnąć wszak ogród wszelkie zioła zawierać powinien.
    PS W tabelce witryna …u mnie ledwo szkielet ale na działce postawiony przeszłej.

    Polubienie

  4. Tunio

    Rozkoszne!
    Prawda, po przeczytaniu wstępu myślałem, że będzie to jakaś poetycko-senna opowieść o Kopciuszce we współczesnym świecie, a tu bioogiczno-farmakologiczna analiza bajek, ale też korzystne. Powinienem pisać gawędę na mój blog, ale chyba jednak popatrzę, czym jeszcze uraczysz…
    Ściskam,
    Tunio

    Polubienie

      1. Tunio

        Parę tekstów przeczytałem i jestem usatysfakcjonowany :-) toteż podejrzewam, że o możliwości zawodu w przyszłości i mowy być nie może! Dla bezpieczeństwa zapiszę się do Ciebie na powiadamianie, jak Ty do mnie, a to życie pędzi i człowiek zapomina o zaglądaniu…

        Polubienie

  5. Zib

    Ciekawie dobierasz lektury z mojej ,jak ktoś się wyraził „okropnej” strony, jakiś klucz?
    Co do Ciebie, to gdy mi się przypominasz zawsze zastanawiam się ile w tym co piszesz (a robisz to bardzo dobrze jak juz wspominałem ) jest tego co w Tobie, a jak wiele tego co na pokaz.
    Ale dojdę do tego, nie chyba że wcześniej trafi mnie szlag😄
    Pozdrawiam Agatko☺

    Polubienie

  6. anzai12

    Jak zwykle tekst bardzo dobry. Ale mam pewien niedosyt. W bajkach zarówno Kopciuszek jak i Śpiąca Królewna po zażyciu cudownych środków odmieniają swoje życie na lepsze. W życiu niestety jest odwrotnie.

    Polubienie

    1. Zib

      Warto przypomnieć sobie bajki o Kopciuszki i Śnieżce. A może ta😮Twoja to była wersja soft dla początkujących komisarzy ludowych😂

      Polubienie

      1. Zib

        Przejrzałem i wątpię abyś był w stanie cokolwiek zrozumieć.
        Według Ciebie szlachetnego i wyrozumiałego.
        Totalny głąb, który obraża wszystkich ☺
        W przeciwieństwie do Ciebie, oczywiście.
        Świątyni kultury i sztuki?

        Polubienie

      2. anzai12

        Niestety nie znam się na psychiatrii. Jestem tylko psychologiem. A więc nie mogę Ci pomóc. ;) :-D

        PS. Parafrazując Ferdka Kiepskiego stwierdzam, że sporo czasu Ci zabrało to przejrzenie, czyli co: „zatkało kakao”?

        Polubienie

      3. Zib

        Najważniejsze że znasz siękrasnoludków, no i efektach zużycia kwasa. Rzeczywiście jak na psychologax jesteś bardzo asertywny. Swoich pacjentów też tak obrażasz? Stosowanie inwektyw to jakaś nowa szkoła?
        Nie chce mi się nawet próbować oceniać Twego postępowania bo w przeciwienstwie do Ciebie nie odnoszę się ad personam.
        Masz rację, jak zwykle, jestem psychicznie chory i pisze z zakładu zamkniętego.
        Tylko Ty , jako światłych psycholog powinieneś to wykorzystać?
        Współczuję tym z którymi prowadzisz swoje „terapie ”
        I wiesz co! Pieprz się, szkoda było tych jaj i kur nax Twoje studia!☺

        Polubienie

      4. anzai12

        To nie ja zacząłem. Ale jak chcesz to mogę to skończyć. Mam w zapasie jeszcze sporo linków z Twoimi występami.
        Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

        Polubienie

      5. Zib

        Nawzajem ☺
        Ciekawe hobby, Twoich wpisów raczej nie ma sensu zbierać, te same opinie są kilku mediiach każdego dnia☺
        No i w przeciwieństwie do moich, wpisow psychicznego!😛teź nazywa się tam innych różnymi pięknymi epitetami. Asertywny psychologu☺

        Polubienie

      6. Zib

        Fakty to są w TVN, ale rozumiem że z tym Ci PO drodze!
        A teraz co? Juz trzy godziny czekasz na pacjentów ? Trudno znaleźć z takim emocjonym zaangażowaniem,prawda?
        Szkoda że juź nie pracuję ( no bo jak w zakładzie zamkniętym ) bo pewnie bym mógł Ci poradzić jak zarabiać pieniądze, tylko aby mi zapłacić za godzinę sam musiałbyś pracować z dwa tygodnie ☺

        Polubienie

      7. Zib

        A poza tym, nudzisz mnie, a zresztą musze wyjść, mam spotkanie z Panią Pauliną, świetną terapeutką😂

        Polubienie

    2. Zib

      I jeszcze do rzeczy,Paulinka poczeka: Logiki psychologu!.
      Księżniczka, która ma wszystko, jak Ty to nazywasz „po zażyciu”, zasypia na sto lat!
      I to ma być zmiana na lepsze?
      Czyli jedynymi Twymi wskazówkami terapeutycznym jest zalecenie : idę spać! 😂😄😅😆😈😉

      Polubienie

  7. Lena Sadowska

    Witam.

    Zauważyłam, że obserwujesz mnie od jakiegoś czasu. To miłe:)

    Jeśli natomiast chodzi o baśnie, powiedziałabym, że (jeśli już) to raczej autor musiał eksperymentować, nim roztoczył przed maluczkimi swoje wizje:)

    Pozdrawiam:)

    Polubienie

  8. Zib

    No proszę, zapomniałem dodać że zestawienie jest szokujące, a napisane tak jakbyś w tych bajkach pod wpływem wystepowala. Rewelacja!
    Sam wole Andersena i może dlatego nie polubiłaś mojego komentarza 😛😜😍

    Polubienie

  9. stopociechblog

    Podziwiam znasz i bajki i szczęśliwości w pigułce. Zawsze przerażały mnie bajki bracia Grimm. Są takie okrutne. Kiedy opowiadałam je dzieciom starałam się lekko nagiąć, rozweselić, np. ależ twardy sen miał ten wilk, że nawet nie zbudził się jak mu brzuszek skaleczono. Z zaciekawieniem czytałam, którą kolejna bajkę weźmiesz na tapetę. Jednym słowem BAJECZNIE SIĘ CZYTAŁO!! Dziękuję.

    Polubione przez 1 osoba

  10. Zib

    Miało być teraz wesoło i jest 😂
    Ubaw po pachy! No i znajomość różnych bajkowych rozweselaczy imponujaca!
    Następnym razem przeanalizuj pod tym kątem, może Koran?
    Chociaż nie, bezpieczniej zwykle pismo święte. Zawsze zastanawiałem się po czym będę chodził po wodzie? 😉

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.